![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
Pirackie Lokalizacje
| Spanish Main | Tortuga | Port Royal | Madagaskar | Nassau | Belize | Wyspa
Ocracoke | Barataria Bay | Pirackie Forty | Saint-Malo | Clew Bay | Shuangyu | Wybrzeże
Berberyjskie |
Wyspa Galveston | Wyspa
Barrington |
Port Royal
w tym: | Początki Port Royal | Życie w Port Royal | Gospodarka Port Royal | Port
Royal w Erze Bukanierów |
Trzęsienie ziemi w Port Royal (1692) |
Życie w Port Royal Port Royal był domem dla tysięcy ludzi, w tym korsarzy, kupców, czterech złotników, czterdziestu czterech właścicieli tawern, prostytutek i wielu innych rzemieślników i kupców. Jednym
z mniej szanowanych aspektów piractwa był szeroki
czarny rynek, który rozwinął się dzięki sieci
pirackich handlarzy. W większości przypadków, gdy korsarze uzyskiwali duży łup, wydawali go bardzo szybko, co nadawało nowe znaczenie sformułowaniu "spędzony jak pijany marynarz". Po najeździe Henry'ego Morgana na Portobello w 1668 r. każdy z 300 korsarzy przywiózł równowartość 60 funtów i wydał je na lokalną gospodarkę. Jest to około dwa lub trzy razy więcej niż roczna pensja na plantacji i natychmiast przyniosła miastu tonę monet i bogactwa. Podczas gdy korsarze wydawali swoje pieniądze na prostytutki, alkohol i inne rzeczy, pieniądze krążyły wśród kolonistów na wyspie i mogli je wykorzystać do ulepszenia swojego sklepu, zakupu plantacji i czegokolwiek innego. Korsarze pośrednio uczynili wszystkich mieszkańców miasta bardzo bogatymi, co wkrótce przyciągnęło o wiele więcej korsarzy do wzięcia udziału w akcji. Ten model gospodarczy nazywa się handlem przymusowym i stał się sposobem na życie w mieście Port Royal. W rzeczywistości miasta i kolonie, które kiedyś zajmowały się korsarstwem, były znacznie bogatsze niż ich odpowiedniki w Indiach Zachodnich, które opierały swoją gospodarkę na plantacjach trzciny cukrowej. Na przykład, aby zilustrować, ile bogactwa korsarze wyciągnęli z hiszpańskich miast, kiedy Henry Morgan zdobył Portobello, korsarze za jednym zamachem ukradli kwotę równą około 75 000 funtów. Całkowita wartość rocznego eksportu cukru z Jamajki Brytyjskiej wyniosła około 10 000 funtów, czyli około siedem i pół razy większa od całkowitej wartości rocznych plonów z plantacji trzciny cukrowej. Korsarze wrócili do miasta i wydali swój łup, co w tamtym czasie pobudziło lokalną gospodarkę w niewyobrażalny sposób.
|
z portalu: goldenageofpiracy.org (w polskim tłumaczeniu)