Era Bukanierów
Bukanierzy, Bracia Wybrzeża, Baymeni, Rajdy Bukanierów
Znani Bukanierzy: | Bukanierzy Francuscy | Bukanierzy Angielscy | Bukanierzy Holenderscy |

Bukanierzy Angielscy
( | Christopher Myngs | Henry Morgan | Bartholomew Sharp | Richard Sawkins | John Davis | Lewis Scot | Edward Mansvelt | William Dampier | Charles Swan | Edward Collier | Edward Davis | John Coxon | Lionel Wafer | Peter Harris | Peter Wallace | Thomas Paine | William Wright | )

John Davis


Robert Searle (alias John Davis) był jednym z pierwszych i najbardziej aktywnych Bukanierów Angielskich na Jamajce.


John Davis - Piraci z hiszpańskiego Main (1888)

Do chwili obecnej nic nie wiadomo o jego początkach życia.

Słynny kronikarz korsarzy Esquemeling twierdzi, że Searle
"urodził się na Jamajce",
wydaje się to jednak mało prawdopodobne, ponieważ wyspa ta stała się panowaniem angielskim dopiero w 1655 roku.

Karierę Searle'a jako "dżentelmena fortuny" zniweczyły częste kłótnie z Sir Thomasem Modyfordem, królewskim gubernatorem Jamajki, który zwykle przyjaźnił się z Bukanierami.

Pierwszym znanym statkiem CagwaySearle był 60-tonowy, 8-działowy Cagway, największy z czterech hiszpańskich statków kupieckich schwytanych przez Sir Christophera Myngsa, gdy wracał z napadu na Santa Marta i Tolú (Kolumbia) w 1659 r.

Cztery lata później Searle był kapitanem Cagwaya w ramach wyprawy Christopher Myngsa na Santiago de Cuba. (Zobacz: Splądrowanie Santiago de Cuba (1662))


Siły te, składające się z 1300 ludzi i kilkunastu statków, wypłynęły z Port Royal (Jamajka) 1 października 1662 roku, a dwa i pół tygodnia później wylądowały na wschód od zamierzonego celu.
Następnego dnia Santiago zostało zdobyte, a znaczna ilość łupów została przewieziona z powrotem na Jamajkę.

W 1664 roku sytuacja polityczna w Europie i na Karaibach była niestabilna.
Ciągłe najazdy angielskich Bukanierów wywołały wielokrotne i głośne protesty z Madrytu, wygłoszone przez ambasadora Hiszpanii przy królu Anglii Karolu II.
Z kolei w piśmie króla do gubernatora Modyforda stwierdzono, że
"Jego Królewska Mość nie może w wystarczający sposób wyrazić swego niezadowolenia z powodu codziennych skarg na przemoc i grabież"

wobec Hiszpanów ze strony statków z Jamajki.

Modyfordowi
"ponownie nakazano nie tylko surowo zakazać ściganie takiej przemocy na przyszłość, lecz wymierzyć łagodną karę sprawcom oraz zapewnić całe zadośćuczynienie i zadośćuczynienie ofiarom."

List ten, podpisany w Londynie 11 dni po pierwszym wylądowaniu Modyforda w Port Royal, na początku czerwca, dotarł dopiero na początku września. Wywołało to prawdziwą sensację na wyspie. W tym momencie w porcie Port Royal na kotwicy stały dwie bogate hiszpańskie zdobycze z Kuby. Obydwa były pilnie strzeżone, a nagrody przypadły Searle'owi, który już dostarczył pudełka i torby z hiszpańskimi monetami, aby można było obliczyć udział króla. Modyford natychmiast zwołał Radę Jamajki i pokazał jej list. Zaniepokojona Rada zdecydowała, że należy natychmiast poinformować gubernatora Kuby, że zdobyte statki i pieniądze zostaną zwrócone.
Postanowiono, że
"wszystkie osoby podejmujące dalsze próby przemocy wobec Hiszpanów będą traktowane jako piraci i buntownicy oraz że kapitanowi Searle'owi odebrane zostanie zlecenie, a jego ster i żagle wylądują na ląd ze względów bezpieczeństwa".
Statek Searle'a został przywrócony, ster i żagle nienaruszone wraz z wybuchem drugiej wojny angielsko-holenderskiej w 1665 r.

Na początku marca 1666 r. on i jego załoga wypłynęli jako jeden z dziewięciu statków i 650 żołnierzy zebranych przez pułkownika Edwarda Morgana (wuja sir Henry Morgana) w wyprawie na Holenderskie wyspy Sint Eustatius i Sabá.
Siły te zostały opisane w liście Modyforda jako
"głównie zreformowanych korsarzy, przestraszyć wśród nich plantatora, którzy są odważni i dobrze uzbrojeni w strzały [muszkiety ~ przyp. red.] i pistolety.

Gubernator był szczególnie zadowolony, że będą służyć
"według starej stawki: bez zakupu i bez wynagrodzenia, a króla nie będzie to kosztować nic znacznego, tylko trochę prochu i moździerza".

Chociaż wylądowali pomyślnie, Morgan padł martwy z wyczerpania cieplnego.
Stary, dobry pułkownik, wyskakując z łodzi i będąc korpulentnym mężczyzną, nabawił się nadwyrężenia, a duch jego był wielki, w upalny dzień zawzięcie ścigał wroga, tak że przejadł się i nagle zmarł.
Podczas gdy wyspy te zostały szybko podbite, siły angielskie rozpadły się z powodu kiepskiej grabieży i sporów co do tego, kto powinien zastąpić zmarłego pułkownika Morgana na stanowisku przywódcy.

W następnym roku Searle i kapitan Stedman zabrali dwa małe statki i 80 ludzi na holenderską wyspę Tobago, w pobliżu Trynidadu, i splądrował wyspę od końca do końca.
Lord Willoughby, gubernator angielskiej kolonii Barbados, również zorganizował wyprawę mającą na celu zdobycie Tobago, ale Jamajczycy mieli trzy lub cztery dni przed niego. Ci ostatni byli zajęci plądrowaniem, kiedy przybył Willoughby i zażądał wyspy w imieniu króla. Korsarze raczyli opuścić fort i dom gubernatora stojący tylko pod warunkiem, że Willoughby umożliwi im sprzedaż łupów na Barbadosie. Gubernator Modyford zabronił dalej naloty w czerwcu 1667 roku i odwołał wszystkie komisje korsarskie wydane na Jamajce. Znów miał do czynienia z Robertem Searlem, który za swój udział miał zostać ukarany prostą bijatyką. Wkrótce po nalocie Sir Henry'ego Morgana na Maracaibo (Wenezuela) Searle i jego statek leżał w New Providence na Bahamach, kiedy mściwe siły hiszpańskie zaatakowały tamtejszą osadę angielską. To skłoniło kilku wściekłych korsarzy, wśród nich Searle'a, do wypłynięcia na Florydę i zwolnienia prezydium St. Augustine na Florydzie w maju 1668 r. Gubernator zdecydował, że wkrótce po proklamacji Modyforda o wycofaniu wszystkich komisji, co w oczywisty sposób miało stanowić odwet, zdecydował, że musiałby ukarać przywódcę, którym za powszechną zgodą był Searle. Henry Woodward, pierwszy osadnik Karoliny Południowej, został schwytany przez Hiszpanów i przetrzymywany w St. Augustine. Nalot Searle'a w 1668 r. zakończył się ucieczką Woodwarda, który następnie przez kilka lat służył jako chirurg na prywatnych statkach.[1] Kiedy wrócił na Jamajkę, Searle domyślał się, że może stracić łaskę. Zamiast popłynąć do Port Royal, popłynął Cagwayem do zatoki na południowo-zachodnim krańcu wyspy, poza zasięgiem gubernatora. Gubernator Modyford doniósł lordowi Arlingtonowi, Sekretarzowi Stanu Anglii: Do Port Morant przybył także statek Cagway, kapitan Searle z 70 grubymi ludźmi, który słysząc, że jestem na niego bardzo oburzony za czyn św. Augustyna, udał się do Macary Bay , i tam jeździ bez kontroli. Wykorzystam najlepsze sposoby, aby go schwytać, nie doprowadzając jego ludzi do rozpaczy. Aresztowanie[edytuj]Wkrótce potemSearle odważył się wylądować na lądzie i został schwytany przez gubernatora, który umieścił go w areszcie w Port Royal. Minęły tygodnie bez dalszych rozkazów z Anglii i gubernator ponownie napisał do Arlington, stwierdzając, że Searle nadal przebywa w areszcie marszałka rektora Jamajki i oczekuje na proces. Zwolnienie[edytuj] Jak na ironię, po kilku miesiącach został zwolniony, aby wziąć udział w jednym z największe bitwy lądowe korsarzy, słynny splądrowanie Panamy przez Sir Henry'ego Morgana (Panama). Searle był jednym z poruczników Morgana podczas tej słynnej akcji i otrzymał ważne zadanie niedopuszczenia do ucieczki z portu hiszpańskich statków. W porcie Searle i jego załoga odkryli barkę leżącą na mieliźnie, którą Hiszpanie próbowali spalić. Korsarzom udało się ugasić pożar, zanim wyrządziły wiele szkód. Statek ten okazał się cenną zdobyczą i w ciągu kilku dni Searle zdobył trzy inne statki. Dowodząc tą maleńką flotyllą, przeczesywał wyspy rozciągające się na morzu - Perico, Taboga i Tobogilla oraz Otoque, najbardziej odległe przed dotarciem do Wysp Perłowych (Las Islas del Rey). Nękał ukrywanych tam nieszczęsnych uchodźców, biorąc wielu jeńców i duży majątek. Prezydent Panamy, Don Juan Pérez de Guzmán, napisał: Anglicy, zdobywszy w posiadanie relikty naszego miasta, znaleźli korę w Fasca, chociaż wydałem rozkaz, aby ich nie było, to jednak gdyby nie zastosowali się do mojego rozkaz, a kiedy chcieli go podpalić, wróg przybył szybko i go ugasił, a wraz z nim wyrządzili nam ogromne szkody, ponieważ zabrali ze sobą jeszcze trzy i dokonali wielkiego spustoszenia we wszystkim, co znaleźli na Wyspach Taboga , Otoque i Las Islas del Rey, zabierając i sprowadzając stamtąd wielu więźniów. Searle szukał przede wszystkim statków, które wyładowane kosztownościami ukrywały się w różnych kotwicowiskach wzdłuż wybrzeża Panamy lub wśród wysp. Na wyspie Taboga, szukając zbiegów, Searle i jego załoga odkryli ukryty skład peruwiańskiego wina. Marynarze natychmiast zaczęli pić i wieczorem większość była bezradnie pijana. Byli zbyt pijani, aby wystawiać obserwacje i dlatego nie zauważyli hiszpańskiego galeonu zbliżającego się od strony morza i zakotwiczonego. Nie widzieli też łodzi pełnej beczek opuszczanej i wiosłowanej do brzegu. Po raz pierwszy dowiedzieli się o tym wszystkim, gdy przypadkowo zaskoczyli i schwytali siedmioosobową załogę łodzi szukającej świeżej wody. Hiszpanów zabrano do Searle, który zagroził im torturami. Odkrył, że statkiem był nikt inny jak 400-tonowy Santissima Trinidad, bardzo bogato załadowany całą płytą królewską i wielką ilością złota, pereł, klejnotów i innych najcenniejszych towarów wszystkich najlepszych i najbogatszych kupców z Panamy . Na pokładzie tego galeonu znajdowały się także zakonnice należące do klasztoru tego miasta, które zabrały ze sobą na pokład wszystkie ozdoby kościoła, na które składała się wielka ilość złota, blach i innych rzeczy o wielkiej wartości. Ten jeden statek ,który według doniesień był uzbrojony tylko w siedem dział i 10-12 muszkietów, słabo zaopatrzony w żywność i wodę i noszący jedynie najwyższe żagle na głównym maszcie, przewoził większość złota, srebra i klejnotów, które rząd, prywatni obywateli, a Kościół w Panamie został wysłany w bezpieczne miejsce. Zamiast uciekać do Limy (Peru), jej kapitan, Don Francisco de Peralta, po prostu wypłynął w morze. Najwyraźniej zamierzał wrócić do Panamy ze swoim ładunkiem i pasażerami po wypłynięciu korsarzy, ponieważ uważał, że nie mają statków. Searle natychmiast rozkazał swoim ludziom przejąć galeon, ale ci nie zostawili wina lub, co bardziej prawdopodobne, zostali niezdolny do posłuszeństwa. De Peralta, zaniepokojony faktem, że jego ludzie nie wrócili, i podejrzliwy w stosunku do zacumowanej w pobliżu barki, z pewnym trudem podniósł kotwicę i uciekł w noc, by o świcie zniknąć z pola widzenia. Kiedy kilka dni później główna grupa korsarzy dowiedziała się o straconej okazji, byli oburzeni. Esquemeling, pisząc nawet kilka lat po zdarzeniu, z pogardą opowiedział, jak kiedy popijawę przyprowadzono przed Searle'a, stary łazik "był bardziej skłonny do siedzenia i picia i uprawiania sportu z grupą Hiszpanek, które wziął do niewoli, niż do ruszajcie natychmiast w pogoń za statkiem ze skarbami. Searle został gorzko zarzucony przez Morgana i nigdy nie odzyskał jego przychylności. Wiele lat później kapitan de Peralta został schwytany na Pacyfiku przez angielskiego korsarza Williama Dampiera i z wielkim upodobaniem opowiedział historię swojej wąskiej ucieczki z Searle. później Searle przeniósł się do Hondurasu, gdzie William Dampier napisał, że zginął w pojedynku z angielskim drwalem. Jamajski korsarz, kapitan Robert Searle, zginął w pobliżu małej piaszczystej wysepki na północnym krańcu Zatoki Campeache (w Laguna de Términos), znany swoim braciom piratom jako "Klucz Serle". Na północnym krańcu, mniej więcej pośrodku East Lagune, znajduje się inny mały strumień, podobny do tego, który wypływa naprzeciw One-Bush-Key , ale mniej i płytsze, które wypływają do Laguna Termina, naprzeciw małego piaszczystego klucza, zwanego przez angielskiego Serle's Key od pewnego kapitana Serlesa, który jako pierwszy tu zawiózł swój statek, a potem został zabity w zachodniej Lagune, przez jednego z jego towarzyszy, gdy wspólnie wycinali kłody.nie byli w stanie być posłuszni. De Peralta, zaniepokojony faktem, że jego ludzie nie wrócili, i podejrzliwy w stosunku do zacumowanej w pobliżu barki, z pewnym trudem podniósł kotwicę i uciekł w noc, by o świcie zniknąć z pola widzenia. Kiedy kilka dni później główna grupa korsarzy dowiedziała się o straconej okazji, byli oburzeni. Esquemeling, pisząc nawet kilka lat po zdarzeniu, z pogardą opowiedział, jak kiedy popijawę przyprowadzono przed Searle'a, stary łazik "był bardziej skłonny do siedzenia i picia i uprawiania sportu z grupą Hiszpanek, które wziął do niewoli, niż do ruszajcie natychmiast w pogoń za statkiem ze skarbami. Searle został gorzko zarzucony przez Morgana i nigdy nie odzyskał jego przychylności. Wiele lat później kapitan de Peralta został schwytany na Pacyfiku przez angielskiego korsarza Williama Dampiera i z wielkim upodobaniem opowiedział historię swojej wąskiej ucieczki z Searle. później Searle przeniósł się do Hondurasu, gdzie William Dampier napisał, że zginął w pojedynku z angielskim drwalem. Jamajski korsarz, kapitan Robert Searle, zginął w pobliżu małej piaszczystej wysepki na północnym krańcu Zatoki Campeache (w Laguna de Términos), znany swoim braciom piratom jako "Klucz Serle". Na północnym krańcu, mniej więcej pośrodku East Lagune, znajduje się inny mały strumień, podobny do tego, który wypływa naprzeciw One-Bush-Key , ale mniej i płytsze, które wypływają do Laguna Termina, naprzeciw małego piaszczystego klucza, zwanego przez angielskiego Serle's Key od pewnego kapitana Serlesa, który jako pierwszy tu zawiózł swój statek, a potem został zabity w zachodniej Lagune, przez jednego z jego towarzyszy, gdy wspólnie wycinali kłody.nie byli w stanie być posłuszni. De Peralta, zaniepokojony faktem, że jego ludzie nie wrócili, i podejrzliwy w stosunku do zacumowanej w pobliżu barki, z pewnym trudem podniósł kotwicę i uciekł w noc, by o świcie zniknąć z pola widzenia. Kiedy kilka dni później główna grupa korsarzy dowiedziała się o straconej okazji, byli oburzeni. Esquemeling, pisząc nawet kilka lat po zdarzeniu, z pogardą opowiedział, jak kiedy popijawę przyprowadzono przed Searle'a, stary łazik "był bardziej skłonny do siedzenia i picia i uprawiania sportu z grupą Hiszpanek, które wziął do niewoli, niż do ruszajcie natychmiast w pogoń za statkiem ze skarbami. Searle został gorzko zarzucony przez Morgana i nigdy nie odzyskał jego przychylności.

Wiele lat później kapitan de Peralta został schwytany na Pacyfiku przez angielskiego korsarza Williama Dampiera i z wielkim upodobaniem opowiedział historię swojej wąskiej ucieczki z Searle.

Później Searle przeniósł się do Hondurasu, gdzie William Dampier napisał, że zginął w pojedynku z angielskim drwalem.

Jamajski korsarz, kapitan Robert Searle, zginął w pobliżu małej piaszczystej wysepki na północnym krańcu Zatoki Campeache (w Laguna de Términos), znany swoim braciom piratom jako "Klucz Serle".

Na północnym krańcu, mniej więcej pośrodku East Lagune, znajduje się inny mały strumień, podobny do tego, który wypływa naprzeciw One-Bush-Key , ale mniej i płytsze, które wypływają do Laguna Termina, naprzeciw małego piaszczystego klucza, zwanego przez angielskiego Serle's Key od pewnego kapitana Serlesa, który jako pierwszy tu zawiózł swój statek, a potem został zabity w zachodniej Lagune, przez jednego z jego towarzyszy, gdy wspólnie wycinali kłody.istnieje inny mały strumień, podobny do tego, który wypływa z One-Bush-Key, ale mniejszy i płytszy, który wpada do Laguna Termina, przy małym piaszczystym Key, zwanym po angielsku Serle's Key od pewnego kapitana Serlesa, który jako pierwszy zatrzymał tu swój statek, a potem został zabity w Western Lagune przez jednego z członków swojej kompanii, gdy wspólnie wycinali kłody.istnieje inny mały strumień, podobny do tego, który wypływa z One-Bush-Key, ale mniejszy i płytszy, który wpada do Laguna Termina, przy małym piaszczystym Key, zwanym po angielsku Serle's Key od pewnego kapitana Serlesa, który jako pierwszy zatrzymał tu swój statek, a potem został zabity w Western Lagune przez jednego z członków swojej kompanii, gdy wspólnie wycinali kłody.

Bukanierzy Angielscy


z portalu: goldenageofpiracy.org (w polskim tłumaczeniu)