Piracka flaga Edwarda Englanda 2016 (New) Piece of Eight Nowe Przygody 1970 - lewo Christopher CondentChristopher Condent Flag
 | wstęp | Piraci i Korsarze | Skarby i łupy | Tło historyczne | Bibliografia  | Piraci w popkulturze | Historia Piractwa | Piracki Almanach

Historia dawnych piratów
 | STAROŻYTNOŚĆ | ŚREDNIOWIECZE | ATLANTYK | MORZE ŚRÓDZIEMNE | ANTYLE | KARAIBY XVII w | "ZŁOTA ERA PIRACTWA" | PIRACI OCEANU INDYJSKIEGO | NOWOŻYTNI PIRACI BLISKIEGO I DALEKIEGO WSCHODU | PIRACI AMERYKI | ZMIERZCH PIRACTWA |

Piraci i Korsarze Morza Śródziemnego
Uskoki | Kawalerowie Maltańscy | Piraci berberyjscy | Bracia Barbarossa (Rudobrody) | Dragut i barbareskowie | Śródziemnomorscy piraci żydowscy |

Piraccy Bracia Barbarossa (Rudobrody)


Źródła piractwa północnoafrykańskiego sięgają jeszcze połowy XV wieku, kiedy to potężne niegdyś na tym obszarze państwo arabskie, rządzone przez dynastię Hafcydów, upadło, a na jego miejscu powstało wiele małych państewek skupionych wokół większych miast portowych, takich jak Trypolis, Tunis, Algier, Bougie czy Rabat.

Władcy tych państewek chętnie wchodzili w układy z muzułmańskimi piratami, udostępniali im swe porty i targowiska, czerpiąc z tego zyski.

Już jeden z ostatnich władców Hafcydów oddał piratom niewielką, ale urodzajną i obronną wyspę Dżerbę, położoną w zatoce Wielkiej Syrty w pobliżu Tunisu.
Piraci ufortyfikowali ją i przekształcili w silną bazę wypadową. Ich łupieżcze wyprawy na wybrzeża południowych Włoch, Hiszpanii, a nawet Francji skłoniły króla Hiszpanii do zorganizowania wyprawy odwetowej.

Gdy nie udało się Hiszpanom zdobyć Dżerby, skierowali swoje okręty ku Algierowi. Oblegany od strony lądu i morza władca tego miasta zwrócił się o pomoc do braci Barbarossów, cieszących się już wówczas sławą niepokonanych żeglarzy w służbie sułtana.
Młodszy z tych braci, Arudź Ali pospieszył z pomocą, doprowadził do wycofania Hiszpanów, ale też później sam opanował Algier, zdetronizował dotychczasowego beja i przejął władzę.

W ten sposób powstało pierwsze w Afryce Północnej państwo pirackie, a zarazem rozpoczynała się świetna kariera braci Barbarossów.

Urodzili się oni w portowym mieście Mitilini na Lesbos, tym samym, w którym później sławnego porwania tureckiej galery dokonał Marek Jakimowski.
Ojciec ich był skromnym garncarzem, ale też chrześcijaninem. W tej też religii zostali wychowani, ale już jako młodzieńcy przeszli na islam. Od 1458 roku Lesbos należało bowiem do Turcji i możliwości kariery otwierały się tylko przed wyznawcami proroka.
A obaj bracia mieli wielkie ambicje, a także żeglarskie talenty, czego dali wyraz w trakcie pirackich eskapad po Morzu Egejskim.
Można też przypuszczać, że skłonność do piractwa mieli już we krwi, gdyż Lesbos uchodziła za jeden z głównych ośrodków morskiego rozboju na tym akwenie.
Wymowny może tu być fakt, iż pretekstem do zajecia wyspy przez Mehmeda II było oskarżenie dotychczasowego jej władcy Włocha Niccolo Gattilusio o to, że udziela schronienia piratom katalońskim, którzy łupili wybrzeża Azji Mniejszej, a więc ziemie należące do sułtana.

Arudź Barbarossa (Rudobrody) panował w Algierze niespełna osiem lat, gdyż poległ w 1518 roku, osłaniając rozpaczliwy odwrót swych towarzyszy po przegranej z Hiszpanami bitwie pod Tlemsen.

Jego miejsce zajął starszy brat Chajr ad-Din, który ogłosił się w Algierze królem Barbarossą II. On też zagrożony przez Hiszpanię dokonał tego, czego unikał jego brat.
Przyjął poddaństwo sułtana Turcji, a W zamian otrzymał pomoc i poparcie i tytuł beglierbeja (beja nad bejami) oraz tysiąc janczarów, z których utworzył swą gwardię.
Pod nowym dowództwem wyruszyli piraci ze zdwojoną energią do walki. Na pierwszy ogień poszła ciągle jeszcze nie zdobyta twierdza hiszpańska na wysepce Penon, blokująca wejście do portu w Algierze. Nieliczna i pozbawiona zaopatrzenia załoga nie broniła się długo. Jej komendant Martin de Vargas został powleczony do miasta i zachłostany na śmierć na centralnym placu Algieru.
Mury twierdzy rozebrali chrześcijańscy niewolnicy, a z uzyskanych bloków powstało nabrzeże portowe istniejące do dziś.

W 1534 roku korzystając z pomocy Turcji, Chajr ad-Din zajął Tunis, stanowiący dotychczas lenno Hiszpanii.
W ten sposób piraci sprawowali władzę nad dwoma najważniejszymi portami w Afryce Północnej. Do tego doszły jeszcze sukcesy po drugiej stronie morza. Jeszcze w tym samym roku flota ad-Dina, licząca 60 galer, zaatakowała Reggio położone w Cieśninie Messyńskiej.
Głównym celem napasci była podobno słynna z urody księżna Trajetto - Julia Gonzaga, którą pirat chciał ofiarować Sulejmanowi Wspaniałemu, aby zdobyć jeszcze większą łaskawość sułtana.
Ostrzezona Julia uciekła w ostatniej chwili, a rozwścieczony Barbarossa wydał miasto na pastwę swych ludzi.

Zaniepokojeni wyczynami piratów berberyjskich Hiszpanie przygotowali przeciwko nim kolejną wyprawę.
W Barcelonie sformowano flotę licząca 600 okrętów, którą dowodził Genueńczyk w służbie cesarza - Andrea Doria.
W 1535 roku, przy współudziale kawalerów maltańskich, Hiszpanie zdobyli Tunis, mimo wściekłych kontrataków prowadzonych przez jednego z reisów (kapitanów) ad-Dina - Sinana Żyda. (patrz: Śródziemnomorscy piraci żydowscy)

W mieście chrześcijanie urządzili "karnawał śmierci". Przez kilka dni plądrowali i mordowali spokojnych mieszkańców Tunisu, gdyż piraci w porę zdołali się wycofać, chroniąc się w okolicach przylądka Bone.
Stamtąd, korzystając z zajęcia, jakiemu oddawali się Hiszpanie, dokonali wypadu na Baleary. Mieszkańcy Minorki, sądząc, że widzą powracającą zwycięską flotę cesarza, tłumnie wylegli na brzeg. Zaskoczenie było więc całkowite. Piraci wzięli wówczas 6 tysięcy jeńców, których odesłano do Stambułu.
Prezent ten spodobać się musiał Sulejmanowi, gdyż Chajr ad-Din mianowany został admirałem floty tureckiej.

W trzy lata później (1538) flota turecka, wspierana przez piratów berberyjskich, zadała dotkliwą porażkę chrześcijanom w bitwie morskiej pod Prewezą (Morze Jońskie), zapewniając sobie na kilkadziesiąt lat, aż do czasów bitwy pod Lepanto, panowanie na Morzu Śródziemnym.
Klęskę chrześcijan przyspieszyła nieudolność admirała Andrea Dorii i burza, która rozszalała się pod koniec bitwy.

Szczytem kariery Chajr ad-Dina była jego wizyta w Tulonie i Marsylii, gdzie przybył na czele swej floty jako oficjalny przedstawiciel Turcji.
Francja, tocząca wówczas wojnę z Hiszpanią, znajdowała sojuszników nawet wśród śmiertelnych wrogów chrześcijan.
Sam król Francji czynił wówczas honory wobec wielkiego admirała Porty, najwyższego reisa piratów i syna chrześcijańskiego garncarza z Lesbos.

Chajr ad-Din zmarł w Stambule w 1546 roku i został pochowany we wzniesionym jego kosztem meczecie nad brzegami Złotego Rogu.
Przez wiele lat przepływający tam żeglarze oddawali hołd pamięci największego pirata islamu. Według tradycji jego śmierć była równie niezwykła jak życie. Jeszcze kilkakrotnie po faktycznym zgonie miał on wstawać z grobu i spacerować pośród okrętów zacumowanych w stambulskim porcie.
Dopiero gdy za radą greckiego kapłana pogrzebano go wspólnie z czarnym psem, ostatecznie spoczął w grobie.

Żaden z późniejszych wodzów berberyjskich piratów nie dorównał sławie Barbarossy.
Każdy z nich był jednak nieprzeciętną osobowością.
Wielu z nich
, podobnie jak Czerwonobrody (Rudobrody), pochodziło z rodzin chrześcijańskich. Za młodu porwani lub oddani w niewolę przyjmowali islam i awansowali do kapitańskich godności w społecznościach pirackich.

Następcą Rudobrodego z woli stowarzyszenia reisów, czyli tzw. taify, został Dragut Reis.

Pod jego dowództwem piraci wyrzucili Hiszpanów z portów, których jeszcze trzymali się na wybrzeżu Tunezji.
Dla upamiętnienia tych zwycięstw Dragut nakazał wznieść na środku Dzerby wieżę z czaszek zamordowanych chrześcijan. Ten
makabryczny pomnik usunięto dopiero w 1846 roku na żądanie konsula Francji. W kwietniu 1551 roku eskadra hiszpańska, dowodzona przez Andrea Dorię, zaskoczyła flotyllę piracką u wejścia do płyt-
kiej cieśniny oddzielającej Dżerbę od stałego lądu. Andrea Doria
miał 207 galer, Dragut zaś jedynie 12. Hiszpanie czekali więc spo-
kojnie, aż znany ze swej szaleńczej odwagi pirat sam wypłynie im
na spotkanie. Dragut okazał się jednak równie odważny jak przebie-
gły. Jego okręty stały u wejścia Wadi el-Kebir, niewielkiej rzeczki
przecinającej piaszczysty przesmyk łączący wyspę z lądem. Rzecz-
kę tę z kolei przecinała kamienna grobla wzniesiona jeszcze w cza-
sach rzymskich, umozliwiająca stałą komunikację z Dżerbą. Na po-
lecenie pirata co noc przez tydzień mieszkańcy wyspy rozbierali
groblę i poszerzali rzeczkę, aż stało się mozliwe przeholowanie pi-
rackich galer na drugą stronę przesmyku. W ten sposób Dragut wy-
rwał się z potrzasku i W czasie, gdy Andrea Doria czatował na niego
u wej ścia do cieśniny El-Kantara, popłynął na północ i złupił Reg-
gio. Jak pisał włoski kronikarz, "ten diaboliczny wyczyn odbił się
szerokim echem na całym Morzu Śródziemnym i uczynił go sław-
nym". Później grabił jeszcze wybrzeża Hiszpanii i opanował Trypo-
lis, którego został gubematorem z nadania Wielkiej Porty. Na chrze-
ścijan padł strach. ,,Katalonia i Walencja umierają z głodu" _
narzekał W czerwcu 1559 roku wicekról Sycylii. "Wszystko to bie-
rze się stąd _ pisały władze Genui do swego ambasadora w Hiszpa-
nii - ze morza są ogołocone z naszych galer, nie przepływa po nich
ani jedno czółno chrześcijańskie".

I tak było w rzeczywistości. Chrześcijanie ponosili coraz większe klęski.
W 1561 roku eskadra złożona z siedmiu sycylijskich galer wpadła w zasadzkę przygotowaną przez Draguta w poblizu Wysp Liparyjskich. Dowodził nią kawaler maltański Guimeran, doskonały żołnierz na lądzie, lecz na morzu nie dorównujący przebiegłością piratom.

Dragut zginął w 1566 roku na Malcie, prowadząc Śmiały desperacki atak na nie zdobytą twierdzę kawalerów maltańskich.

Jego następcą, wodzem piratów i beglierbejem Algieru został Uluc Ąli, urodzony również w rodzinie chrześcijańskiej. Prawdziwe nazwi-
sko pirata brzmiało Occhiali, gdyż pochodził on z miasteczka Ca-
stello w Kalabrii, gdzie w młodości kształcił się na księdza. Porwa-
ny przez berberyjskich piratów przez kilka lat wiosłował na ich
galerach, przykuty łańcuchem do ławy, a następnie po przejściu na
islam awansował do funkcji sternika na galerze Draguta. Będąc
doskonałym strzelcem i nawigatorem, szybko piął się po szczeb-
lach kariery. Wsławił się zdobyciem Nikozj i na Cyprze należącym
wówczas do Wenecji, spustoszył Kretę i przez wiele lat terroryzo-
wał południowe wybrzeża swego rodzinnego kraju -- Italii.
W 1570 roku napadł niespodziewanie na cztery galery kawalerów
maltańskich. Trzy z nich zdobył, ale czwarta, na której znajdował
się skarbiec, zdołała wyrwać się z zasadzki. Klęska ta tak bardzo
dotknęła dumę maltańczyków, że po powrocie na Maltę, dowódca
eskadry Saint-Clement omal nie został rozszarpany przez rozwście-
czony tłum. Sąd, który zwołano nad nim, skazał go na karę śmierci:
po wykonaniu wyroku jego ciało wrzucono do morza.
W roku następnym doszło do sławnej bitwy pod Lepanto, W któ-
rej Uluc Ali wsławił się zdobyciem ?agowej galery kawalerów mal-
tańskich. Wbrew nadziejom chrześcijan przegrana Turcji i wspiera-
jących ją piratów w tej bitwie nie zaprowadziła spokoju na Morzu
Śródziemnym. Zapoczątkowała ona raczej długotrwały okres swoi-
stej równowagi sił między obydwoma potęgami -- Portą i koalicja
chrześcijańską. Okazało się, że zadna ze stron nie jest w stanie zdo-
być dominacji na tym akwenie. Powrócił więc i miał trwać bardzo
długo, bo aż do XVIII wieku, okres "małej wojny", lokalnych poty-
czek, wypraw, których celem było zdobycie pojedynczego portu lub niewielkiej prowincji.

W tej atmosferze berberyjscy piraci czuli się jak ryby w wodzie, W której zawsze mogli coś dla siebie upolować.
Bogacili się, ich mia-
sta na wybrzeżu afrykań-
skim rozkwitały, a na ich
targach sprzedawano rocz-
nie tysiące chrześcijańskich
jeńców. Krązyli wówczas
po całej zachodniej części
Morza Śródziemnego, od
Sycylii po Gibraltar. Obok
Uluc Alego, który Zmarł
w 1587 roku jako ostatni
beglierbej Algieru (później region ten zamieniony został w turecki
paszalik i nastąpiły rządy paszów), piracką sławę zdobyli wówczas
reisowie: Sinan Żyd, znany ze sprytu i odwagi, oraz Aydin Reis,
zwany przez chrześcijan Postrachem Piekieł.
Ten ostatni upodobał sobie szczególnie wybrzeża hiszpańskiej
Andaluzji i Walencji. Pewnego dnia przebywając w rejonie Bale-
arów dowiedział się, że W porcie Oliva znajduje się 200 rodzin
morisków _ potomków mahometańskich mieszkańców Hiszpanii
prześladowanych przez chrześcijan. Nie namyślając się załadował
uciekinierów na galery, które wzięły kurs na Algier. W pogoń za piratami udało się dziewięć hiszpańskich galer. Widząc zbliżających się przeciwników, Aydin wyładował morisków na wyspie Formentera i przygotował się do bitwy. Hiszpanie ufni w swą przewagę zażądali 10 tysięcy dukatów okupu za uprowadzonych pod danych cesarza. Piraci udając, że zastanawiają się nad propozycją, zwlekali z odpowiedzią, az nagle "wściekle wiosłując rzucili się naprzód jak orły i zawładnęli siedmioma okrętami przeciwnika za nim ten spostrzegł co się stało". Jedynie dwie hiszpańskie galery zdołały uciec na Ibizę.
Pozostałe, po zmianie galerników, którymi teraz zostali dumni Hiszpanie, triumfalnie popłynęły do Algieru.