Straszliwe
i przerażające
"LUDY MORZA"
Epoka
dominacji (także pirackiej !) Starożytnych Egipcjan we
wschodnim basenie Morza Śródziemnego, która
rozciagała się conajmniej od XVI w. przed Chr.
zakończyła się nagle i niespodziewanie.
W
połowie XIII wieku przed Chr. role się odwróciły. To
z kolei zasobny i bogaty Egipt stał się celem pirackich
wypraw.
Wiąże się to z "wędrówka ludów morskich",
zjawiskiem mało znanym historykom z powodu braku
źródeł, ale doniosłym, burzącym dotychczasowy układ
sił we wschodniej części Morza Śródziemnego. Choć
egipskie inskrypcje podają nazwy wielu ,,ludów
morskich", to jednak tylko niektóre z nich udało
się zidentyfikować.
Sądzi się więc, ze Akajwasza, którzy W 1230 roku
przed Chr. wyladowali na libijskim wybrzeżu Afryki, to
greccy Achajowie, Luka to zapewne Likijczycy wywodzący
się z Azji Mniejszej, a Tursza identyfikowani są z
Tyrrenami, czyli Etruskami, którzy później osiedli W
środkowej Italii. Nie wiadomo natomiast, z jakim
historycznym ludem nalezy łączyć wymieniane przez
Egipcjan nazwy plemion Szardana, Szekelesza czy Waszasz.
To ostatnie plemię określali Egipcjanie jednoznacznie:
,,Waszasz z morza". Bo rzeczywiście ludy te
przybywały do Egiptu od strony morza, choć niektóre z
nich ciągnęły również lądem, na wozach i konno.
Słynna płaskorzeźba ze świątyni Ramzesa III W
Medinet Habu, upamiętniająca zwyciestwo faraona nad
,,ludami morskimi" w bitwie stoczonej na wodach Nilu
W 1190 r. przed Chr., pozwala zorientować się zarówno
W wyglądzie najeźdźców, jak i poznać okręty, na
których przypłynęli. Byli to ludzie brodaci, ubrani w
dziwne barbarzyńskie stroje i spiczaste czapki lub
pióropusze.
Wielu z nich miało jasne włosy i niebieskie oczy. Ich
okręty przypominały słynne ,,długie łodzie"
średniowiecznych wikingów. Były szerokie,
płaskodenne, odkryte, czyli pozbawione pokładu. Ich
siłę napędową stanowiły wiosła oraz rozpinany W
czasie morskiej podrózy, przy sprzyjającym wietrze,
prostokątny żagiel.
Dziób i rufę tych jednostek zdobiły wyobrażenia
głów ptaków lub innych zwierząt, wyrzeźbione na
końcach stew wyprowadzonych wysoko ponad linię burt.
W
bitwie stoczonej u ujścia Nilu, która równocześnie
przebiegała na morzu i na lądzie, zwycięstwo odnieśli
jeszcze Egipcjanie.
,,Ci, którzy naruszyli
granice mego kraju -- powiadamiał Ramzes III w swej
inskrypcji - już nie żyją. Ich dusze są już bez
czucia na wieki. Ci, którzy atakowali od morza, zostali
zniszczeni w bitwie, zabici u brzegu morza, zamienieni w
góry trupów. Ich okręty zostały zatopione w
morzu".
Egipcjanie
zabili ponad 12 tysięcy napastników, kilka tysięcy
wzięli do niewoli. Powstrzymali też ostatecznie
ekspansję ,,ludów morskich". Na tak wielką skalę
już nigdy nie zagroziły one Egiptowi, te, które
ocalały z pogromu, rozpierzchły się po Morzu
Śródziemnym od Palcstyny po Sycylię i Sardynię.
Zwycięstwo
Egipcjan nie zlikwidowało jednak groźby morskiego
rozboju. Wprost przeciwnie, niedobitki ,,ludów
morskich" rozniosły i
rozpowszechniły ten proceder do najdalszych zakątków
Śródziemnomorza.
Ocalale z pogromu resztki tych ludów zamieszkały w
późniejszej Palestynie, i stały się
zaczątkiem Żydowskich piratów starożytności.
|